To było do przewidzenia. Po zwiadowczych lotach nad innymi regionami Polski amerykańskich, kanadyjskich i rosyjskich samolotów szpiegowskich przyszedł czas na Janów. Wczoraj, kilka razy w ciągu dnia przeleciał nad miastem i okolicą trudny do zidentyfikowania statek powietrzny. Na pewno wykonywał jakąś tajną misję. Widać go było wyraźnie na tle zachmurzonego nieba jak metodycznie krąży i uważnie coś sprawdza. Ponieważ nie udało się go ostatecznie zidentyfikować, można przypuszczać, iż był to lot sił powietrznych któregoś z naszych aktualnych sojuszników. Gdyby maszyna należała do innego mocarstwa, niegdyś bratniego a dzisiaj niekoniecznie, na pewno zjawiłyby się stare polsko-amerykańskie „Jastrzębie” F- 16 aby zmusić go do lądowania i zabrać taśmy magnetofonowe z nasłuchu urzędowych rozmów i mikrofilmy ze zdjęciami terenów nad zalewem oraz rynku, który z góry przypomina gigantyczny, betonowy bunkier.
Zaciekawiony, co też nowoczesny samolot zwiadowczy robi nad Janowem, zwróciłem się z prośbą o pomoc w poszukaniu odpowiedzi do zaprzyjaźnionych agentów z wywiadu izraelskiego i północnokoreańskiego. Po kilku godzinach potwierdzili to, czego najbardziej się obawiałem. Śledzą Nas! I to nasi partnerzy z NATO. Amerykanie, przebrani na wszelki wypadek w starego radzieckiego Antonowa. Szukali odpowiedzi na pytania prezydenta Obamy, które ten zadał naszemu prezydentowi podczas pożegnalnego obiadu w Warszawie. Dotyczyło… Janowa! A konkretnie, kto i za co dostanie w tym roku prestiżową nagrodę „Antka” oraz dlaczego w Janowie jest tak dobrze, skoro wszędzie jest gorzej. Prezydent Komorowski podobno był tak zaskoczony, że zaczął podkręcać zgolonego wąsa na wspomnienie swoich polowań w Lasach Janowskich, ale w końcu przyznał, że żadnego Antka z Janowa nie zna, a dlaczego tam jest lepiej niż jest, każe dowiedzieć się swoim służbom. Obama poprosił o szybkie działanie, ale na wszelki wypadek wysłał samolot, żeby mieć bardziej wiarygodne informacje.
Nie znam szczegółów, ale z tego co powiedzieli koledzy agenci, samolot prowadził nasłuch telefonów Urzędu Miasta i zrobił dokumentację fotograficzną kilku obiektów w mieście. Szczególną uwagą objęty został obszar byłego dworca PKS, tereny przyszłej obwodnicy planowanej już ze dwadzieścia lat, ekologicznej oczyszczalni ścieków, zamkniętego wysypiska śmieci i prężnie rozwijającej się strefy ekonomicznej, budynku starego więzienia oraz, oczywiście, ZOOM – Zalewu. Podobno każde z tych miejsc ma dla Amerykanów strategiczne znaczenie na wypadek eskalacji konfliktu na Ukrainie. Na pytanie – dlaczego w Janowie jest tak dobrze? – odpowiedzi szukają na podstawie nagranych rozmów urzędników z ratusza analitycy od spraw gospodarki, polityki, samorządu i informacji niejawnych. Podobno aktywnie działa również nasz Prezydent. Po głębokim zastanowieniu, zebrał Radę Gabinetową, która na wszelki wypadek powołała Komisję ds. Zbadania Fenomenu Janowa, a sam wybiera się na nieoficjalne polowanie w naszych lasach. Może pozna Antka?
zn