News
Janku, będziemy pamiętać… (2 maja, 2019 2:35 pm)
Szansa na sukces? (8 kwietnia, 2019 1:57 pm)
Urząd, kury i mury (29 marca, 2019 3:35 pm)
Krytyka i samokrytyka (28 marca, 2019 4:02 pm)
Oczy szeroko zamknięte (7 lutego, 2019 10:20 pm)
2018-10-23 - Wygral sam ze soba

Wygrał sam ze sobą

23 października 2018
Comments off
1608 Views

No to mamy pozamiatane. Wybory samorządowe przeszły do historii. Ciekawe jaką historię napiszą nam nowo wybrani radni gminni i powiatowi? Żeby było jasne, MY, czyli cała reszta już nie będziemy mieli na nic wpływu, bo ONI, będą wiedzieć najlepiej. A może raczej ON będzie wiedział co ONI powinni wiedzieć. Oczywiście, że mówię o burmistrzu Krzysztofie Kołtysiu, który kolejny raz wygrał wybory sam ze sobą bo nie miał kontrkandydata. Ciekawe, czy taka sytuacja go nie męczy? No i to poparcie na poziomie prawie 81 procent? Nawet Putin miał mniej. Za to Kim Dzong Un w Korei Północnej ma zawsze ponad  sto procent i dobrze się z tym czuje. Z matematyki jestem słaby, ale mam wrażenie, że gdyby komuś chciało się policzyć ile głosów oddano czyli, jaka była frekwencja i ile z tych oddanych było na NIE i przeliczono je na wszystkich uprawnionych do głosowania to te 81 procent szybko by się zmniejszyło do … proszę, niech to ktoś policzy. Tak czy inaczej burmistrz Kołtyś jest nadal burmistrzem i mam nadzieję, że zostawi na swoim stanowisku vice-Czesława bo razem tworzą super tandem. Nowa, a w większości stara Rada, nie wzbudza we mnie żadnych emocji. No może mi trochę brakować niektórych radnych, którzy postanowili już nie startować. I Pani Przewodniczącej Ewy Janus, która zaczyna robić karierę w powiecie. (Boh, Cara chrani!!!).  Jak będzie w powiecie i kto zostanie starostą na razie nie wiemy więc trzeba cierpliwie poczekać. Na pewno będzie dużo ciekawiej niż w gminie.

Na szczęście nie obyło się bez tzw. incydentów i mam o czym pisać. Niedoszły kandydat na burmistrza Janek Jarmuziewicz z Łążka Garncarskiego przysłał mi na chwilę przed ciszą wyborczą oświadczenie, że rezygnuje z wyborów, bo on i mieszkańcy zostali oszukani. Nie mogłem tego puścić przed wyborami. Jest teraz ku przestrodze wszystkich, którzy wierzą w demokrację. Poległa też Agnieszka Drozd z Piłatki, na którą nie zagłosowali sąsiedzi z tej samej miejscowości. To przykre i niezrozumiałe. Przegrał Artur Pizoń, kandydat na wójta Batorza. Przegrał bo przedobrzył chcąc wyrolować Agnieszkę jako kandydatkę do powiatu. A wójt Michałek to stary wyga. Wyborczy wiatr wywiał też innych. Mimo wszystko wypada im podziękować. W końcu robili swoje w trudnych czasach. Ale..

Kiedy już wydawało się, że nic się nie zdarzy, na mailową skrzynkę bloga przyszedł taki list:

Witam serdecznie……postanowiłem napisać do Pana w związku z tym, iż
istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że nasze janowskie wybory zostały
mocno podrasowane i mam na to niezbite dowody. Osobiście udałem się do
lokalu wyborczego okręgu nr 3 po godz. 19, gdzie okazało się ,że „moja
karta” do głosowania został użyta, tzn. w miejscu pokwitowania odbioru kart
widniał już podpis!!!! nieczytelny ale nawiązujący nieco do mojego
nazwiska, co ciekawe taką samą sytuację miała osoba głosująca chwilę przede
mną!!! W sprawie toczy się postępowanie gdyż nie satysfakcjonowały mnie
wyjaśnienia, że to pomyłka, i się podpis skreśli i podpisze ponownie.
Sprawa została zgłoszona jako podejrzenie fałszerstwa wyborczego na Policję
która zajmuje się sprawą. Co ciekawe przewodnicząca komisji przyznała ,że
ilość kart nie zgadza się z ilością podpisów?? Doszły mnie słuchy , że
takich „incydentów” tłumaczonych przez komisje RODO i związanych z tym
pomyłkami było dość sporo w całym mieście!!! Szkoda ,ze ludzie łykają takie
wytłumaczenia i nie podejmują, żadnych działań celem obrony swoich praw
!!!! Nie wiem jak to wszystko się dalej potoczy, ale jak patrzę na wyniki
wyborów i członków „nowej władzy” w samorządach to mam wrażenie że wygrali
Ci, którzy mieli wygrać, niektórzy z wybrańców nawet jednego plakatu nie
powiesili ………… Pozdrawiam serdecznie.

Policja potwierdziła fakt zgłoszenia podejrzenia o możliwym fałszerstwie. O ile sobie przypominam podobna sytuacja była cztery lata temu i  została opisana na Blogu.

zn