Często nie zgadzałem się z tym co pisali. Oni też nie przepadali za tym co ja publikowałem. Ale właśnie to było wartościowe i twórcze. „Nieobojętni”. Pierwsza namiastka niezależnych mediów lokalnych. Trochę ideologicznie skrzywiona, ale taki był Ich programowy kierunek. Wówczas wydawało się, że przesadzają z niektórymi sprawami, ale w porównaniu do dzisiejszej prasy samorządowej było to naprawdę „wolne słowo”.
Przypomnijmy sobie kilka numerów „Nieobojętnych” z bardzo bogatego archiwum. Zapraszam do lektury.
zn