Jest tak dobrze, że strach pomyśleć, co by było, gdyby było lepiej. Ale najpierw gratulacje. Nie, nie dla burmistrza Kołtysia, tylko jego medialnej ekipy, która tak się śpieszyła, żeby jako pierwsza napisać tekst o wyniku głosowania za przyjęciem absolutorium za 2013 rok, że nie została do końca sesji. A ta wbrew pozorom była ciekawsza niż jej początek. Napiszę o tym w kolejnych dniach.
To, że burmistrz dostanie absolutorium było pewne, więc osobiście czułem się raczej znudzony. Czyli całkiem odwrotnie niż szanowne koleżeństwo. Ponieważ, niektórzy mogą nie wiedzieć, warto przypomnieć, że udzielenie absolutorium oznacza przede wszystkim brak zastrzeżeń do gospodarki finansowej, a nie dowód zaufania do polityki programowej czy składu ekipy rządzącej. A do gospodarki finansowej nawet ja nie mam zastrzeżeń. Ale do tego, że na Przyborowiu brakuje chodnika i oświetlenia już tak. I takie jest moje prawo i wszystkich, którzy tutaj mieszkają. A jedno wcale nie musi iść w parze z drugim. Najpierw radni kombinują co ma być w budżecie na kolejny rok. Pieniędzy na taki koncert życzeń i tak nie wystarczy, więc ostatecznym decydentem staje się burmistrz i skarbnik gminy. Ponieważ dwuosobowa, tzw. opozycja w Radzie nie ma szans w żadnym głosowaniu, zarówno projekt jak i wykonanie budżetu jest jak najbardziej „autorskie”. Wystarczy, że Komisje Rady, a przede wszystkim Finansów i Rewizyjna, powiedzą – Tak, to Regionalna Izba Obrachunkowa nie ma zbyt wiele do roboty. Reszta Rady również, bo wcale tego nie chce. Tak więc w ogóle nie byłem zdziwiony wynikiem głosowania, chociaż wstrzymanie się radnego Ryszarda Majkowskiego w tej sprawie przyjmuję jako spory akt odwagi. Może to nawet lepiej dla samego burmistrza, bo ktoś niezorientowany mógłby pomyśleć, że jesteśmy jeszcze dalej na Wschód niż jesteśmy. Nawet na Białorusi czy w Rosji stu procentowe poparcie nie jest już dzisiaj modne. Trudno natomiast dziwić się drugiemu „opozycjoniście”, Romanowi Kaproniowi, który jako przewodniczący komisji rewizyjnej, przedstawił pozytywną opinię z wykonania budżetu na 2013 rok i tak zagłosował nad uchwałą. Cóż, najczęściej trudno jest pogodzić pełnioną funkcję z próbą bycia niezależnym.
Ponieważ wszystko jest jak było, gratuluję burmistrzowi Kołtysiowi refleksu i przekazania po wiadomym głosowaniu bukietu kwiatów otrzymanych od jednej kobiety drugiej kobiecie. To był naprawdę dżentelmeński gest.
zn