News
Janku, będziemy pamiętać… (2 maja, 2019 2:35 pm)
Szansa na sukces? (8 kwietnia, 2019 1:57 pm)
Urząd, kury i mury (29 marca, 2019 3:35 pm)
Krytyka i samokrytyka (28 marca, 2019 4:02 pm)
Oczy szeroko zamknięte (7 lutego, 2019 10:20 pm)
2014-06-17 Baby mowily 3

Stoki, czyli plotka z postępem?

17 czerwca 2014
Comments off
1132 Views

Pamiętacie takie typowo janowskie powiedzenie – a Baby w Stokach mówiły… Chodziło o to, że już bardzo, bardzo dawno temu za browarem był taki wodny fejsbuk z ręcznym internetem skupiający i rozsyłający po mieście wszelkie możliwe informacje – kto z kim, gdzie, kiedy i za ile. Działo się to w trakcie pracy rodzinnie użytecznej, to znaczy prania i walenia tzw. kijanką wszystkiego co brudne począwszy od bielizny (pościelowej też), a skończywszy na kolorowych chodnikach i zimowych paltach. Takie były czasy. Za to popiół i szare mydło były dużo mniej toksyczne niż dzisiejsze detergenty. Stoki jako skrzynka kontaktowa doskonale spełniały swoją rolę przez długie lata. No i przyszła demokracja. A z nią kolorowe proszki do prania, płyny do płukania i moda na tak zwaną ekologię. Stoki zaczęły zarastać, a woda nie przypominała już tej sprzed lat. Żeby jakoś zaradzić postępującej degradacji źródełka i nie urazić tradycyjnych przyzwyczajeń, drugi z kolei burmistrz Janowa, Janusz Basiak, uradził z ówczesnym proboszczem, żeby nad źródliskiem postawić figurę Chrystusa rodem z Rio de Janeiro. Mieli rację. Nie wypadało dalej prać brudów pod takim pomnikiem. Minęło wiele lat i dzięki nowej władzy mamy nowe Stoki. Nowoczesne i postępowe. Tylko, że teraz nazywają się „Otylia”. Podobnie jak te pierwsze funkcjonują przede wszystkim w sobotnie poranki. A to za sprawą godnej pochwały inicjatywy Dyrektora Pływalni, który umożliwił pewnej grupie wiekowej darmowe korzystanie z basenu. Przy okazji ich rekreacji można się naprawdę wiele dowiedzieć. Jak niegdyś na Stokach za browarem.

Pierwsze plotki już dotarły na skrzynkę bloga. I zgodnie z tradycją muszę się nimi podzielić. Otóż „w Otylii Baby mówiły”, że w jednej z wiodących w mieście partii nie dzieje się najlepiej. Inna, również wiodąca partia niby to współczuje, ale już zaciera ręce z zadowolenia, że w tamtej źle się dzieje. Podobno w tej pierwszej ma dojść w najbliższym czasie do wewnętrznej czystki, która uwolni jej szeregi z malkontentów, niedowiarków i pieniaczy. Represje wobec odszczepieńców mają być zdecydowane i jeżeli zajdzie taka potrzeba drastyczne. Akcją pokieruje podobno jakiś bezpartyjny fachowiec. Proces oczyszczania ma rozpocząć się od rozmów i negocjacji, a w przypadku ich niepowodzenia zakończyć usunięciem niewygodnych elementów na polityczny margines z użyciem wszelkich dostępnych środków. Czy odpowiedzialność za rażące odchylenia niektórych jednostek obejmie również ich rodziny, na razie nie zdecydowano. Partia współczująca już widzi w tym realne korzyści w postaci zdobycia większej ilości głosów i obsadzenia kilku istotnych stanowisk. Na to samo czają się również inne siły polityczne, które mogłyby w ten sposób zwiększyć swoja obecność w organach lokalnej władzy.

Oczywiście, „Baby w Otylii mówiły” o konkretnych nazwiskach, terminach, powodach i przygotowywanych środkach do kolejnego prania. Niestety, ze względu na plotkarski charakter tych rozmów nie mogę przytoczyć konkretnych danych. Zresztą niedługo okaże się samo, czy miały rację.

zn

PS. A może otworzymy nowy dział na blogu? Na przykład pod nazwą: „Baby w Otylii mówiły…” Czekam na e-maile w tej sprawie.