Nasz Titanic?
Nawet ja, wieczny optymista nie sądzę, że jest aż tak źle, żeby nie mogło być lepiej. Ale czasami bywam sentymentalny (to taki stan duszy mało znany tym co chwilowo są na „górze”). Rozmawiałem dzisiaj ze znajomym, który kategorycznie twierdzi, że nasza obecna władza powinna zostać na kolejną kadencję… za karę! Żeby po sobie posprzątać i...