Dzisiaj mamy dzień szczególny. O 17.00 zawyją w Janowie i wielu miastach Polski syreny alarmowe. Mają upamiętnić Powstanie Warszawskie sprzed siedemdziesięciu lat oraz bohaterstwo stołecznych oddziałów Armii Krajowej, które postanowiły same wyzwolić Warszawę.
Szanuję męstwo powstańców, ale jako historyk wykształcony na komunistycznym UMCS w Lublinie (studia stacjonarne!) nie jestem pewien czy moja ocena będzie obiektywna. Z jednej strony powstańcza tradycja, etos i patos walki o niepodległość, a z drugiej zwykła ludzka wątpliwość czy śmierć tysięcy niewinnych cywilów i zburzenie miasta było tego warte?
O wolność, nawet słowa, trzeba walczyć. Czasem nawet w imię własnego sumienia można dać się powiesić. Tylko czy przy okazji ciągnąć za sobą innych. Nie wiem. Wiem za to co było potem. Pałac Kultury i Nauki.
Jestem pewien, że trzeba mieć odwagę o tym mówić. Chyba pierwszym w Polsce, który wyłamał się z patriotycznej legendy powstańczej śmierci, jest obecny Prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak. Wzbudził powszechne zdumienie swoją odmową włączania syren w rocznicę wybuchu Powstania i odmowy świętowania narodowej klęski. Powtarzał to kilka razy, również podczas konferencji prasowej Janusza Korwina-Mikke. Tak, tego samego, którego na początku swojej kariery popierał Nasz Burmistrz. Ciekawe jak jest dzisiaj? Tylko, żeby tak zrobić trzeba mieć…
Nawet same Syreny Wam nie odpowiedzą jak powinno być.
zn
PS. A tu dwa linki do ciekawych filmów z YouTube: link 1 i link 2