Zanim zaczniemy zajmować się sprawami bardziej poważnymi, proponuję cieszyć się tym co jest. Afrykańskie upały w wiosenne dni kierują nad zalew. Nie po to żeby oglądać robale w betonowych bunkrach, ale wyłożyć się w cienkich majtach na janowskiej plaży i mieć spokój. Tym bardziej, że natychmiast doszły do nas słuchy, że za ZOOM Natury musimy jako podatnicy jeszcze dopłacić. Dlaczego? Może to nieprawda? Podobno ktoś o czymś zapomniał. Nieważne. Władza to wyjaśni.
Na parkingu podpatrzyliśmy rejestracje samochodów. Nisko, Stalowa Wola, Biłgoraj, Lublin. Oni tylko administracyjnie mieszkają gdzie indziej. Wielu przyjeżdża od lat. A plaży coraz mniej. I ten beton…
Pojechaliśmy nad zalew. Przepraszam. Do Zoom Natury, albo jakoś tak. Robale za miliony niech sobie żyją. Ludziom potrzeba „natury”. Słońca, piasku, miejsca na grilla, taniego noclegu. Pole namiotowe w starym stylu? Wbrew pozorom, kiedyś nie było najgorzej…
zn
PS. Mam nadzieję na negatywny odzew feministek…