Dziwne telefony na prywatną komórkę zacząłem odbierać krótko po ukazaniu się pierwszego wpisu na janow24.eu. Wszyscy dzwoniący mówili w innych językach. Prosili o informacje. Nie jestem poliglotą, ale wśród wszystkich połączeń kilka wyrazów wydało mi się w końcu bardziej znajomych. Na przykład pferd (niemiecki), horse (angielski), kale (amharski), grast (romski) i coś czego nie potrafię zapisać ale zrozumiałem. Na szczęście ci ostatni nie byli żadnymi terrorystami, ruskim KGB, włoską Camorrą, japońską Yakuzą, czy innymi podejrzanymi typami, ale ludźmi z wielką kasą. Arabscy Szejkowie. Cała kolejka facetów w strojach na gorący klimat chcących kupić nasze lokalne bogactwo. Jakie? Nietypowe. Na czterech nogach, z grzywą i dziecięcą energią. Chodziło im o męskich bliźniaków z Janowa! Funta i Franka. Z mamy Fiony i ojca Barnaby. Rasy Małopolskiej, maści gniadej. Podobno są więcej warte niż kilkuletni budżet naszej gminy.
Tych niezwykłych braci-bliźniaków można zobaczyć w Ośrodku Jeździeckim „Karino” przy drodze do Szklarni u Renaty i Bogdana Boś. Mają jakiś miesiąc i są niezwykle aktywne. Kiedy dorosną będą dumą Janowa. I to do nas, a nie do Janowa Podlaskiego będą przyjeżdżać każdego roku w czarnych limuzynach znani i nieznani multimilionerzy, żeby kupić sobie ich potomstwo. Funt i Frank zostaną bowiem w Janowie.
zn
Fot. Bliźniacy z matką Fioną podczas zajęć z wychowania fizycznego.