Trudno, nie będę obiektywny. W końcu fotografia to zajęcie, które mi się nie znudziło od młodości. A połączenie fotografii z muzyką jest po prostu rewelacyjne. Po raz kolejny przekonałem się, że aby było fajnie, miło i kulturalnie wcale nie potrzeba armii urzędników, domów kultury, amfiteatrów czy uchwalanych przez radnych budżetów, które i tak są zawsze za niskie.
Noc Muzeów w prywatnym Muzeum Fotografii Antoniego Florczaka upłynęła w wesołej i wysoce artystycznej atmosferze. Oprócz eksponatowych perełek z historii fotografii do janowa przyjechał lwowski bard Jurij Tokar. Kozackie pieśni, ukraińskie dumki i pieśni Bułata Okudżawy rozgrzały słuchaczy, którzy licznie przybyli na koncert. Czyżby na naszych oczach rodziła się nowa tradycja?
Tolek. Znowu Dobra Robota!
Fot. Noc Muzeów w janowskim Muzeum Fotografii.