Tym razem chcę wyrazić swoje uznanie dla pomysłodawców i wykonawców projektu Janowskiego Stowarzyszenia Regionalnego dotyczącego pozyskiwania funduszy na renowację starych nagrobków na cmentarzu katolickim przy ulicy Bialskiej. To wspaniała inicjatywa świadcząca nie tylko przywiązaniu do tradycji, ale i szacunku dla przeszłych pokoleń miasta. Aż dziwne wydaje się, że przez tak wiele lat żadna miejscowa władza nie zajęła się tą sprawą. O ile pamiętam, jedyna próba renowacji któregoś z pomników wyszła od śp. Jurka Pianowskiego, radnego i społecznego burmistrza Janowa. Odnowiono jeden z nagrobków, a potem sprawa ucichła z powodu braku funduszy. Obecna ekipa też przez wiele lat sprawowania władzy w mieście zajmowała się raczej „imprezową” stroną życia niż pogodzenia się z mało optymistyczną sentencją „ z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”. Trudno. Takie czasy nastały. W każdym razie chwała tym, za to co na cmentarzu przy Bialskiej się teraz robi.
Niestety, jak zwykle muszę się do czegoś przyczepić. Tym razem z racji mojego historycznego zawodu jak i grafomańskich skłonności. Jeżeli JSR potrafi zdobyć fundusze na renowację historycznych nagrobków na cmentarzu przy Bialskiej, to może Urząd Miasta zleci jakiemuś plastykowi wykonanie tablic informacyjnych o innych cmentarzach na terenie miasta. Bo nie wszyscy o nich wiemy, że były i nadal istnieją, chociaż ich nie widać. Pomijam tutaj przykościelny cmentarz o który doskonale dba sam proboszcz, ale są jeszcze inne. Na przykład stary cmentarz prawosławny w tzw. widełkach ulicy Zamoyskiego i obecnej ul. Wojska Polskiego. Wiecie co tam teraz jest? Tak zwany „park” graniczący z Misztalcem. Miejsce dość dobre dla kontemplacji…ale raczej alkoholowych. Albo inny obiekt cmentarny przy ul. Wojska Polskiego. Teren nowego cmentarza żydowskiego. Doskonałe miejsce dla zbieraczy butelek i puszek po piwie.
Możecie też przejść się na ulicę 3 Maja. Tam był stary cmentarz janowskich żydów i synagoga. Od wojny nie ma po tym żadnego śladu. A w końcu Konstytucja 3 Maja mówiła o równości wszelkich stanów. Czyżby w Janowie nie udało się to do dzisiaj? No i jest jeszcze nie do końca jasna kwestia masowego, żołnierskiego miejsca pochówku z okresu pierwszej wojny światowej na rogatkach miasta, w kierunku na Zofiankę. Nie do końca wiadomo gdzie to było, ale dokumenty są w tej sprawie dość czytelne.
Jest jeszcze kilka innych spraw, którymi mam zamiar ponownie się zająć. Na przykład jak udało się przekonać przedstawicieli Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, że to co znajduje się na styku urzędowego parkingu i Liceum Medycznego, trochę pod ziemią, nie ma znamion pamiątkowo-zabytkowych. Tym bardziej, że w Janowie raczej innych tego typu eksponatów się nie znajdzie. A ja mam zdjęcia i nadzieję, że są prawdziwe. To temat na później.
W każdej kulturze, począwszy od Egiptu, Mezopotamii, Inków, Majów i Azteków, aż po czasy najnowsze, z wyjątkiem Nazizmu, Stalinizmu i kilku innych wynaturzonych ustrojów, zmarłych i miejsca ich spoczynku otacza się podstawowym zainteresowaniem, opieką i pamięcią. Może więc na 1 Listopada tego roku uda się oznaczyć znane miejsca janowskich nekropolii i dołączyć do cywilizacyjnych oczekiwań Europy. I ludzkiego sumienia…
zn
- To tutaj prawdopodobnie był cmentarz prawosławny. Granic jego terenu dokładnie nie znamy. Ale to jest do ustalenia. Tak jak lokalizacja janowskiej cerkwi. To dzisiejsza fontanna w centrum przy Kościuszce i Ogólniaku.
- Czyżby to był ostatatni materialny ślad po społeczności janowskich żydów? Kirkut przy Wojska Polskiego. Jeżeli to nie zwykły beton, to może fragment podmurówki cmentarnego ogrodzenia? Ktoś podpowie co to może być? Reszta terenu to prawie dżungla. A we Frampolu tamtejszym kirkutem opiekuje się szkoła.
- Zagadka! Czy prawdą jest, że w pobliżu janowskiego szpitala, starego wysypiska śmieci lub trochę dalej w stronę Zofianki pochowano (np. w zbiorowych mogiłach) żołnierzy z I Wojny Światowej? Nie wiem.