Nie rozumiem logiki janowskiej władzy, miejscowych partii i organizacji społecznych, które na każdym kroku deklarują swój patriotyzm i oddanie narodowej tradycji. Moim skromnym zdaniem, aby upamiętniać ważne wydarzenia historyczne nie zawsze trzeba organizować spontaniczne marsze przez miasto i składanie kwiatów 3. Maja i 11. Listopada. Tym bardziej, że dla młodzieży przymus dźwigania szkolnego sztandaru w dzień wolny od szkoły raczej nie jest czynem bohaterskim. Może lepiej uczyć dlaczego to robią akurat w te dni, niż wyznaczać „dobrowolny” poczet sztandarowy.
Ze świętami narodowymi i innymi mamy problemy już od dawna. O ile pamiętam, to za PRL-u fajnie było 1. Maja, czyli w tzw. Święto Pracy. Pochody, orkiestry, przemówienia, deficytowa kiełbasa i piwo z samochodów-chłodni. Flagi. Te ostatnie szybko zdejmowano, aby 3. maja nie było żadnych świątecznych akcentów. Potem był 22. lipca. Święto ogłoszenia Manifestu PKWN w Lublinie. Fatalny termin rocznicy. Środek wakacji, żniwa i inne prace polowe. Naród jakoś nie czuł się zobowiązany i każdy robił co chciał, a władza była osamotniona. Potem nadeszły zmiany w kalendarzu świąt. I dzięki temu mamy długie weekendy, które przy odrobinie dobrego planowania są idealnym substytutem urlopów.
Ale nie w tym rzecz. W piątek, 15 sierpnia było Święto i dzień wolny od pracy. W całej Polsce. Dzień Wojska Polskiego, zwycięstwo w 1920 roku nad Armią Czerwoną i święto kościelne. Oprócz wojskowej defilady w Warszawie, ta okazja została upamiętniona przez wiele miast i gmin. A w Janowie? NIE! Przynajmniej nic o tym nie wiadomo. Najprostszym sposobem aby się o tym przekonać był spacer pod pomnik Józefa Piłsudskiego przed Urzędem Miasta. Pusto. Nawet jednego kwiatka. Przecież to jego strategiczne decyzje doprowadziły do zatrzymania bolszewickiej nawały na Europę. A przecież był również socjalistą.
A niech będzie, że się czepiam Zakładki „Burmistrz komentuje”. Więc to kolejne pytania:
– jaki jest powód, że 15 sierpnia nie było żadnej flagi państwowej na Urzędzie i podległych mu jednostkach w mieście?
– kto w Janowie doprowadził Marszałka Piłsudskiego do smutku z powodu braku upamiętnienia jego zwycięstwa nad „Czerwonymi” w 1920 roku, co było większym sukcesem niż koniec kursu pociągu z Niemiec na Dworzec Wileński w Warszawie w dniu 11. listopada 1918 roku?
– Czy Pan Burmistrz uważa, że przegrane Powstanie Warszawskie jest w naszej historii ważniejsze niż Cud nad Wisłą?
– Kto podjął decyzję, aby 15. sierpnia nie był upamiętniony w Janowie?
No i pytanie do innych, ważnych ludzi:
– dlaczego żadna organizacja partyjna lub inna nie złożyła nawet symbolicznego goździka przed pomnikiem Marszałka?
– jak kierownictwo PiS-u ocenia taką postawę potencjalnego kandydata na najwyższy stołek w mieście, który nie jest członkiem tej Partii?
Z tego co wiem, we wrześniu mamy czcić/świętować/obchodzić rocznicę innej militarnej porażki – walk Grupy płk. Zieleniewskiego w okolicach Janowa w 1939 roku. Wiecie jak skończyli ci żołnierze i oficerowie? Nie? To niech Wam nasza janowska Władza o tym opowie.
zn