Będzie bez wstępu. Byłem w URZĘDZIE i poczęstowałem się ostatnim numerem tzw. Gazety Janowskiej. Otworzyłem ją z nadzieją, że dowiem się czegoś nowego. No i nie tylko ręce mi opadły. Jest jak zwykle. Praca i modlitwa na dożynkach ze zdjęciem Burmistrza na czele, a potem „delikatna” informacja, że Burmistrz dostał absolutorium jednogłośnie. A jak miał dostać? Trzeba by było kogoś wyznaczyć, żeby był przeciw lub się wstrzymał. Na ochotnika żaden radny się nie zgłosi, a samodzielnie myślących nie zauważyłem. Za to czytelnicy „bezpłatnego egzemplarza GJ” dowiedzieli się jak pracowite wakacje mają nasi radni. Podczas poprzedniej sesji podjęli aż sześć uchwał. Fakt! To może zmęczyć. O wizytach vice-premiera Gowina i posła Kukiz’15 Jakuba Kuleszy nie warto nawet wspominać bo wszyscy zdążyli o nich zapomnieć. Za to hitem jest tekst o Porytowym Wzgórzu, gdzie uroczystości odbyły się 10 czerwca. Długo by jeszcze wymieniać. O dziwo, całkiem świeży jak na GJ jest tekst o panteonie Powstańców Styczniowych uroczyście… – nie wiem jak to nazwać… – z dnia 1 września. O wybuchu wojny w tym dniu nikt nie wspomina, bo powszechnie wiadomo, że wojna w Janowie wybuchła dopiero 8 września. A o Powstaniu Styczniowym uczczonym we wrześniu już pisałem. Relacja z tegorocznych „Gryczaków” jest do przyjęcia, podobnie jak propaganda sukcesu z powodu każdego nowego kawałka chodnika czy jezdni. Pierwsze miejsce w swoim rankingu daję fotografii burmistrza Kołtysia podczas jubileuszowych obchodów powstania diecezji sandomierskiej. Siedzi w tłumie ludzi. Nie ma vice-Czesława i pani Przewodniczącej. Kto trzyma kwiaty? Jest samotny. Za takie zdjęcie w stalinowskiej Rosji redaktorów nie tylko wyrzucono by z pracy, ale zesłano na Sybir. Do robót nie wymagających myślenia.

Całkiem niedawno znajomy przypomniał mi co to znaczy „wolna prasa”. Oglądając Gazetę Janowską już wiem – wolno podaje informacje. Z czerwca we wrześniu. A nam też „wolno” w te informacje wierzyć lub nie.

zn