Zdarzyło mi się kilka razy w życiu pracować w placówkach kultury samorządowej. Nawet na dyrektorskich stołkach. Niby bywało fajnie, ale zawsze ciążył administracyjny gorset w postaci szefa szefów, radnych, komisji, budżetu, oczekiwań i pretensji, bo przecież na kulturze wszyscy się znają. Dlatego z zazdrością patrzę na działalność janowskiego Muzeum Fotografii i podziwiam luz z jakim Tolek Florczak serwuje ogromne porcje prawdziwej sztuki na wysokim poziomie w swojej Galerii. Żeby otworzyć kolejną wystawę lub zrobić jakieś spotkanie nie musi „załatwiać klasy” ze szkoły lub maluchów z przedszkola. Ludzie przychodzą sami z wolnej i nieprzymuszonej woli. I o to właśnie chodzi.
Aktualnie w Galerii można obejrzeć wystawę Memu Miastu Lublinowi, której autorem jest Robert Pranagal, fotograf z Lublina i członek Związku Polskich Artystów Fotografików. Zdjęcia są świetne, a co istotne wykonane starą i mało znaną techniką oleju. Robią wrażenie. Dlatego warto je po prostu zobaczyć.
zn