Życie Janowa, czyli Lenin wiecznie żywy!
Przyznaję. Znowu robiłem próbę ogarnięcia mojego archiwum starych tekstów prasowych. I chociaż jestem bardzo krytyczny wobec własnej pisaniny, akurat ten wydaje mi się cały czas aktualny. Niestety, nie udało się niczego uporządkować! Może jednak Przeczytacie? Rzeczywiście, to nie jest tekst dla „grzecznych dziewczynek”, ale skoro wydrukowała go jedna z regionalnych gazet znaczy, że był do...