Tajemniczy dokument?
Pewnie już nie pamiętacie jak pisałem o przypadkowym znalezieniu pod pomnikiem Witosa koperty z jakimiś papierami. Ponieważ wiem jak uciążliwe bywają problemy ze zgubami, podniosłem kopertę, aby znaleźć jakiś ślad właściciela. Niestety, była przemoczona i pomięta, a w środku nic co mogłoby nasunąć na jakiś ślad. Po wysuszeniu większość tekstu okazała się nieczytelna, ale nawet...